Pandemia fałszywych diagnoz psychiatrycznych
12 września brytyjski psychiatra dzieci i młodzieży Sami Timimi opublikował w kanadyjskiej gazecie Globe and Mail artykuł zatytułowany „Kiedy diagnozy dotyczące zdrowia psychicznego stają się gotowymi nazwami chorób ze słownika (w oryginale: brands), prawdziwe przyczyny naszego bólu psychicznego pozostają ukryte”.
W swoim znakomitym artykule Sami wyjaśnia jak doszedł do tego bolesnego wniosku:
Istnieje prawda, której my (w branży zdrowia psychicznego) mamy nadzieję, że nikt nie zauważy – a mianowicie to, że najzwyczajniej nie wiemy czym jest zdrowie psychiczne.
Oczywisty problem polega na tym, że wszystkie definicje zaburzeń psychicznych są subiektywne. Nie są obiektywnymi faktami, takimi jak złamana kość. Oznacza to, że można je rozszerzać na niezliczone sposoby, aby uchwycić kalejdoskop cierpienia, wyobcowania i niezadowolenia, a diagnozy psychiatryczne to marki konsumenckie, a nie choroby.
W medycynie diagnoza ma na celu ustalenie, która choroba wyjaśnia objawy danej osoby, co umożliwia skuteczne dopasowanie leczenia do konkretnych procesów chorobowych.
Nie dotyczy to jednak psychiatrii. Wszystkie leki psychiatryczne mają niespecyficzne działanie, które nie jest skierowane przeciwko konkretnej przyczynie choroby. Ich działanie jest podobne do działania alkoholu, narkotyków i innych substancji działających na mózg.
Jednak, jak wyjaśnia Sami, coraz częściej u młodych ludzi diagnozuje się ADHD, traumę, depresję, lęk, PTSD, autyzm i często kilka podobnych diagnoz. Ich rozmowy mogą dotyczyć tożsamości płciowej, neuroróżnorodności i „występowania” zaburzeń psychicznych, takich jak ADHD.
Faktem jest, że praktycznie nikt nie ma wątpliwości czy jest mężczyzną, czy kobietą; neuroróżnorodność to bezsensowne pojęcie wykorzystywane przez psychiatrów do zaimponowania opinii publicznej swoją wiedzą, ale oznacza to jedynie, że nie wszyscy ludzie są tacy sami; i nie można „mieć” ADHD, które jest jedynie subiektywnym opisem dość powszechnych zachowań i dlatego nie może niczego wyjaśnić.
Ludzie powinni zdać sobie sprawę, że w naturze ludzkiej leży doświadczanie trudności, z którymi można sobie lepiej radzić nie stawiając diagnoz psychiatrycznych i nie przyjmując leków. Trudności często mają przyczynę niezwiązaną z chorobą, np. ubóstwo, traumę, nieodpowiednie warunki mieszkaniowe, niesprawiedliwość społeczną, problemy małżeńskie, dyskryminację, wykluczenie, żałobę, bezrobocie i niepewność finansową. Życie nie jest łatwe, ale jeśli masz trudności z radzeniem sobie z wyzwaniami, łatwo możesz otrzymać jedną lub więcej diagnoz psychiatrycznych.
W artykułach naukowych, gazetach, telewizji, radiu i mediach społecznościowych krąży wiele dezinformacji, które wprowadzają ludzi w błąd. Kiedy młodzi ludzie szukają w mediach społecznościowych opisów osób, które twierdzą, że „mają” ADHD, mogą być przekonani, że oni również je „mają”, a nawet sami je diagnozują. Jest w tym element zarażenia społecznego, a kryteria ADHD są tak niejasne i absurdalne, że kiedy wykładam i proszę ludzi, aby przeprowadzili test ADHD dla dorosłych na sobie, zawsze okazuje się, że jedna czwarta do połowy słuchaczy daje wynik pozytywny.
Często wiarygodne informacje bywają również poważnie mylące, a nawet kłamliwe, co udokumentowałem w moich książkach i artykułach, ostatnio w mojej ogólnodostępnej książce „Czy psychiatria jest zbrodnią przeciwko ludzkości?” oraz w ogólnodostępnym artykule „Jedyna specjalizacja medyczna, która przetrwa dzięki kłamstwom”.
Sami wspomina o ulotce informacyjnej dla pacjentów na temat leków przeciwdepresyjnych, wydanej przez brytyjską krajową służbę zdrowia psychicznego, która zawiera następującą poradę:
Czasami znalezienie odpowiedniego leku w odpowiedniej dawce może zająć tygodnie, miesiące, a nawet lata. Wyobraź to sobie trochę jak randkowanie. Niektóre leki powodują mdłości lub senność; niektóre są świetne na początek, ale ich działanie mija; inne mogą nie być zbyt intensywne na początku, ale z czasem zaczynają działać. Wtedy być może znalazłeś ten, który sprawia, że czujesz się dobrze na dłuższą metę. Nie traćcie więc nadziei, jeśli pierwszy nie zadziała.
To złudzenie myśleć, że jeśli poczekacie wystarczająco długo i wypróbujecie wystarczająco dużo leków, jeden z nich zadziała. Większość problemów ze zdrowiem psychicznym ustępuje z czasem, bez żadnego leczenia, co jest błędnie interpretowane jako efekt działania leku, a badania wykazały, że zmiana leków lub zwiększenie ich dawki nie pomaga (zobacz mój ogólnodostępny podręcznik „Critical Psychiatry Textbook”).
Złudzenie, że wypróbowanie kilku leków przeciwdepresyjnych pomaga, pochodzi z badania STAR*D, oszustwa na kwotę 35 milionów dolarów, finansowanego przez Narodowy Instytut Zdrowia Psychicznego USA.
Sami pisze, że jest pod wrażeniem niezwykłej zdolności nawet najciężej chorych młodych pacjentów do odzyskiwania sprawności i sensu życia. Jego rada dla rodziców dzieci z problemami brzmi: nie powinni zgadzać się na ocenę swoich dzieci pod kątem ADHD, zaburzeń ze spektrum autyzmu ani lęku (lub depresji, ponieważ leki na depresję mogą zwiększać ryzyko samobójstwa). Powinniśmy móc rozmawiać o tym co czujemy, bez popadania w panikę i wyobrażania sobie, że to, co opisujemy, może być początkiem jakiegoś zaburzenia psychicznego. Sami kontynuuje:
Rozpoczynając pozornie niekończące się poszukiwania właściwej diagnozy i leczenia, zaczynamy zbierać etykiety (czyli nazwy tzw. „chorób psychicznych”) i towarzyszące im interwencje. Każdy krok na tej drodze może utrudnić akceptację dziecka (lub siebie) takim, jakie jest, z całą jego wyjątkowością i tajemniczą, cudowną różnorodnością sposobów, w jakie może się rozwijać w tym szalonym świecie. Bądź cierpliwy i kategoryzuj problemy psychologiczne w sferze zwyczajności i/lub zrozumiałości… Naszym obowiązkiem jako rodziców (i wobec siebie nawzajem jako dorosłych) nie jest zapobieganie cierpieniu naszych dzieci (co jest niemożliwe), ale bycie przy nich, poświęcanie im czasu i cierpliwości, aby być z nimi i wspierać je, gdy tego doświadczają.
Uważaj na rozmywanie się koncepcji. Wraz z tym, co nazywam „przemysłowym kompleksem zdrowia psychicznego”, do codziennego języka i „zdrowego rozsądku” wkradły się koncepcje, które zachęcają nas do postrzegania zachowań i doświadczeń w sposób patologiczny. Nie jesteśmy już smutni ani nieszczęśliwi, lecz popadamy w depresję… Doświadczenia Twoje i Twoich dzieci niemal zawsze mieszczą się w sferze zwyczajności i/lub zrozumiałości… Uzbrojenie się w wiedzę, która pomoże Ci uniknąć szerzącego się scjentyzmu (wiary podszywającej się pod naukę), może uchronić Ciebie lub Twoje dziecko przed zostaniem kolejnym numerem w rosnącej grupie osób uznanych za cierpiące na dożywotnie i uniemożliwiające funkcjonowanie zaburzenia/chorobę psychiczną. Te schorzenia nigdy nie miały być wyrokiem dożywotnim.
Gdyby wszyscy lekarze słuchali rady Samiego, mniej osób popełniałoby samobójstwa i mniej osób byłoby trwale niepełnosprawnych. Jednak w świecie, w którym opieka zdrowotna jest silnie uzależniona od korupcji lekarzy przez przemysł farmaceutyczny, zasadne jest pytanie: Czy psychiatrzy są bardziej szaleni niż ich pacjenci? Odpowiedziałem twierdząco.
Podobnie jak ja, Sami jest członkiem Critical Psychiatry Network z siedzibą w Anglii. Moje doświadczenie w prowadzeniu wykładów dla psychiatrów doprowadziło mnie do wniosku, że ponad 99% psychiatrów jest bezkrytycznych wobec swojej praktyki. Pomyśl o tym. Dlatego leki psychiatryczne są trzecią najczęstszą przyczyną zgonów i dlaczego psychiatria jako zawód wyrządza o wiele więcej szkody niż pożytku. Czy nasze dzieci i przyjaciele nie zasługują na coś lepszego?
Przeczytaj artykuł w oryginale
Dr Peter Gøtzsche był współzałożycielem Cochrane Collaboration, niegdyś uznawanej za czołową niezależną organizację badań medycznych na świecie. W 2010 roku Gøtzsche został mianowany profesorem projektowania i analizy badań klinicznych na Uniwersytecie Kopenhaskim. Gøtzsche opublikował ponad 100 artykułów w „wielkiej piątce” czasopism medycznych (JAMA, Lancet, New England Journal of Medicine, British Medical Journal i Annals of Internal Medicine). Gøtzsche jest również autorem książek o tematyce medycznej, w tym „Deadly Medicines” i „Organized Crime”.